Zrozumiałam to. Jednak przychodziłam codziennie, dawać mu lekarstwo i
takie tam. Byłam z nim u Anothera i stwierdził że to grypa. Przepisał
leki i ich stosowanie. Kupiłam mu za moje pieniądze i chwilowo
zamieszkałam u niego. Jego jaskinia była duża. Urządziłam się, ale
nalegał żebym zamieszkał w jego pokoju. Zgodziłam się. Chodziłam do lasu
po źiułka. I robiłam herbaty.
- Dzieki, że się mną tak opiekujesz - powiedział.
- Nie dziękuj. Prosze , lekarstwa.
I tak prawie codziennie. Mineły już dwa tygodnie i Andy wyzdrowiał.
Potwierdził to Another. Nareszcie ! Tyle czekałam na kolejne spotkanie.
Było najcudowniejsze ze wszystkich. Kupiłam sobie nowe ubranko.
Andy dokończ