-
Jak juz mówiłem. Zależy mi na Dergassi, ale jej rodzice zabraniają jej
się ze mną widywać. Chciałbym zrobić coś co ich przekona do mnie, albo -
zamyśliłem się - byś ich zaczarował by nie mieli nic przeciw -
powiedziałem zdyszany - pomożesz mi o Panie?
- Nic ci nie jest Taspan? - spytała Luna. - Będzie git - uśmiechnąłem się do niej słabo. Rana zadana przez potwora dziwnie się pieniła. Luna dokończ |
|