- radzisz sobie jakoś ? wiesz...zawsze możesz na nas liczyć - spytałam
- nie , nie będe robić kłopotu.... jest dobrze ...jak na razie - odpowiedziała
- Eddie , przez chwile mnie nie będzie , zaopiekuj się proszę Zumą i Electrą - pocałowałam go
- Ok
- gdzie idziemy ? - spytała się mnie Megan
- do Andy'ego
Gdy dotarłyśmy na miejsce , wyczyściłyśmy grób , pomodliłyśmy się .
- mogłabyś zostawić nas samych ? - poprosiła Megan
- dobrze
Przy okzaji poszłam na grób Flow'a , też go wyczyściłam.
Chyba jego grób był najpiękniejszy z tamtego miejsca.
- szkoda że was z nami nie ma - pomyślałam o Andy'm i Flow'ie , po policzku spłynęło mi kilka łez.
( Megan ? )