Ostatnio odciąłem się od stada . Siedziałem ciągle w jaskini . Głównie przez to co się działo w stadzie . Wyjść mi pomogła Costa która wparowała do mojej jaskini i pod groźbą musiałem wyjść . Poszliśmy po Killera . Trochę się na Killera gniewałem . Bo trochę mnie prze faszerował czymś i gadałem bzdury . Capela na mój widok uciekała . Bardzo mnie to bolało , że tak się wszystko potoczyło . Szedłem grzecznie za Costą i Killerem z piwem nad jezioro . Zobaczyłem Capelę z córką i się na jej widok zakrztusiłem piwem
Capela dokończ