Vicky została moim towarzyszem . Była mądrą i zwinną psiną o wielkim sercu ...
- To Vicky jak to się stało , że trafiłaś do mnie ?
- Miałam kochaną właścicielkę , ale została brutalnie zgwałcona i zamordowana . Ja się skryłam , ale mnie jej oprawcy znaleźli i zabrali ze sobą . Wtedy byłam jeszcze szczeniakiem ... - Sunia usiadła i kontynuowała opowieść - Ci źli ludzie mnie bili i bili . Zmuszano mnie do walki z innymi psami , ale nie walczyłam . Potem jak już moje utrzymanie ich za drogo wychodziło to wyrzucili mnie z jadącego pociągu związaną na tory . Dzięki mojej zwinności na szczęście się oswobodziłam i uciekłam . Tak znalazłam ciebie no i dalej wiesz ...
- Bardzo dużo przeżyłaś . Teraz jesteś bezpieczna .
- Wiem
- Może spacer ?
- Jasne
Poszłam się przejść z Vicky . Rzucałam jej patyki , a ona odbijając się od drzew łapała je w powietrzu . Podszedł do mnie Bullet Train .
- Hej...
- Witaj
- Co to za pies ?
Vicky położyła patyk i zawiesiła swój wzrok na Bullet Trainie .
- To jest mój towarzysz Vicky
- Fajna
Bullet Train chciał ją pogłaskać lecz ta warknęła , ale Bullet Train nie dawał za wygraną i na siłę chciał ją pogłaskać , a ta szybkim ruchem znalazła się na moim grzbiecie nadal patrząc na niego .
- Jakaś wydziczała - Spojrzał na nią
- Nie jestem wydziczała , ale ty nie jesteś godny by mnie pogłaskać
- Ha ! Niby czemu ?
- To tak jak bym ja teraz bez niczego od tak poszła do twojego domu i zaczęła tam imprezę
- Okeyy.. dziwna jesteś . Costa możemy sam na sam ?
- Wiesz to zależy czy Vicky się zgodzi
- Aaa! No dobra to z nią . Czy ty rozmawiasz z tym mordercą Killerem ?
- A czemu nie ?
- Przecież zabił ci matkę !
- Nie możesz być tego 100% pewien
- On nie jest wart twojego zaufania . Costa
Nie odpowiadałam .
- Może się przejdziemy ? - Spytał po chwili ciszy
- Wiesz ... możemy
Czułam coś dziwnego przy Bullet Trainie . Takiego bardzo dziwnego ...
Bullet Train dokończ (wiedz , że tylko Killer przeszkadza ci w byciu z Costą)