Poszłam w inną stronę.
- jeszcze tego brakowało że będe musiała mieszkać z jakimś ogierkiem - od razu coś skrytykowałam ( ;* )
Poszłam do Costy.
- cześć - powiedziała
- hejka , słuchaj , mogłabym zmienić miejsce mieszkania ? - spytałam
- dla czego ?
- najlepiej na jakimś odludziu , nie lubię się z nikim widywać od rana
przez cały dzień i chcę mieć święty spokój - odpowiedziałam lekko się
uśmiechając.
- ok , spoko - odpowiedziała
( Costa ? )