Brrrrr... jak ja tego nienawidzę!  Nibyto zabijanie mnie uratowało, ake co im zrobila ta wiewiórka?  No właśnie. Nic.
-Przepraszam na moment. - powiedziałam. Udałam się nad mały wodospad, a 
Atari i ten ogier gdzieś poszedł. Napiłam się wody i zobaczyłam 
fiordinga stojącego za mną.
(Kahil Al Sheqab?)