-Może i masz rację co do tego Killera. To wyglądało, jakby on zepchnął moją matkę...
- Ja jestem cały czas przekonany, że to właśnie on
- Ale wątpię, by u nas w stadzie się urodził taki zabójca. W końcu jego matka była taka miła. Poznałam ją jak byłam mała.
- Pewnie byłaś słodka - uśmiechnąłem się
- Hahahah...
< Costa? >