Bardzo mnie ciekawiło to , że konie znikają na bardzo długo . Najpierw Shadow , potem Eddie , a teraz nie ma Diany . Ciekawe ... i to bardzo . Galopowałam po obrzeżach naszego stada i zaciekawiła mnie pewna konstrukcja na polanie nie daleko łąki . To nie wyglądało na dzieło konia ,a raczej człowieka . Zakradłam się i zauważyłam człowieka . Stałam się niewidzialna i weszłam do budynku . Były tam boksy i konie . W jednym z boksów była Diana . Wyglądała straszne . Była zmęczona i cała poobijana .
- Diana ... To ja Andrea ... Co się stało ?
- Nie wiem . To stało się tak szybko ...
Rozwaliłam wejście do boksu i teleportowałam Dianę ze sobą do stada . Oddałam ją w ręce Shadowa .
- Słuchajcie całe stado ma wiedzieć , że jest zakaz chodzenia na polanę i jej okolice .
- Okey .
Diana dokończ