Szłam sobie drogą na polanie.
Znowu przyszła ta męda i zaczęła mnie wypytywać.
Gadaj! O jakim mistrzu mówicie?! - krzyneła Lethal
Co cie to kurduplu? - odparłam
Pffff.... mój tata i tak jest lepszy od niego - zlekceważyła mnie klacz
Niby jakim cudem?
Gościu zarabia pieniążki na córeczki przewożąc ludzi z jednej strony na
drugą jakiejś głupiej rzeczki i mają piesiunia trójgłowego tak głupiego
że z jego mózgów razem wziętych nie było by można zrobić , a nawet
uformować orzeszka! - śmiałam się z niej
Jeszcze to odszczekasz! - krzykneła
A ty odwrzaskniesz jak Cie zabijemy , to będzie muzyka dla moich uszu -
odparłam , walnełam ją ogonem po pysku z siłą aż się cofneła i poszłam
dumna .
Nikt mi nie zaszkodzi , a już na pewno nie ta wywłoka i jej rodzinka głupców - mówiłam do siebie
Wracałam do domu.
Zobaczyłam cień jakiegoś konia który się do mnie zbliżał
( dokończ kto chce , Anubis dokończy )