Kiedy Drasilmare wybiegła z jaskini podeszłam do Eddiego
-Ty łajzo!!! Krzyczałam rozwścieczona na Eddiego. -Jak mogłeś tak powiedzieć do mojej siostry?! Nie wstyd Ci?! -No ale wiesz...t-taka p-prawda... Wyjąkał zdezorientowany Eddie cofiąc się powoli do tyłu. -Jak śmiesz! Powinnam Ci teraz przylać w pysk!!! -Uspokuj się! Nie pasujemy i tyle... Tłumaczył się ciągle. -Nawet nie próbuj wychodzić, mogłeś po prostu powiedzieć że nie pasujecie a nie od razu ją obrażać, ona wcale nie wygląda jak laleczka, za to ty wyglądasz jak burak z lasu! Zaczełam się palić, dosłownie, grzywa, ogon i oczy zaczeły płonąć jaskrawo-niebieskim ogniem. Miałam ochotę teraz zabić Eddiego, nie wiem w sumie dlaczego, byłam zła na niego za to że obraził moją drogą siostrę. Jednak chyba przesadziłam... -O jeny ty się palisz! Krzykną i oblał mnie wodą i uśmiechną się ironicznie. -E...ty...ty... jeszcze mnie popamiętasz za TO i za obrażenie Drasilmare!!! Jeśli będzie załamana BARDZO, a będzie na pewno bo w sprawie ,,uczuć'' to ona wiele przeżyła. (Wiem że nie było opo. do mnie ale musiałam Eddie dokończ) |
|