- Skąd on cię zna ? - spytałam
- Do końca sam nie wiem - odpowiedział
- Musimy jakoś stąd uciec - powiedziałam
Kopnęłam drzwi boksu, ale to nic nie dało. Chciałam się zmienić w
pegaza, ale też nie mogłam. W końcu poddałam się i położyłam spać. Rano
przyszedł Marek. Znów założył nam kantar na głowy i wyprowadził.
- No zobaczymy jak ty się sprawdzasz - powiedział podchodząc do mnie
Uciekałam, ale po krótkiej chwili już miałam siodło i uzdę na sobie.
Wsiadł na mnie. Wierzgałam i rzucałam się, ale to na nic. Wbijał we mnie
ostrogi. Położyłam się na ziemi. Próbowałam wytrzymać ból.
- No rusz się ! - krzyczał
" Ani mi się myśli " - pomyślałam
Anubis się temu przyglądał.
Anubis dokończ