Spacerowałam
po lesie, w jakimś miejscu którego wcale nie znałam, w końcu dla mnie
to nie problem jak się zgubie, zboczyłam ze ścieżki, gdzieś koło starego
pnia leżała czarna postać. Podeszłam bliżej ii...
-DRASILMARE?! Wykrzyknełam na całe gradło, chyba inni słyszeli. -Co...co sie? Wyjąkała zdezorientowana i pół przytomna moja siostra. -O jeny, co się w tym stadzie dzieje?! Co za jacyś mordercy chcą mi siostre na pożarcie żucić!? Jak się dowiem kto to zrobił to pujde do niego, i osobiście go zarżne bez małego zawachania! I nikt mi w tym nie przeszkodzi bo gorzko pożałuje!!! -Aqua, ja...yh... Podnosiła się z bólem. -No dobrze, choć już. Jeśli coś pamiętasz, to mi opowiedz, a ten kto Ci to zrobił będzie miał ze mną niezłą jadke! W domu... -Lepiej ci? Pytałam teraz ja troskliwie, nie mogłam uwierzyć w to wszystko co się działo w ostatnich tygodniach, ugryzła mnie ryba, zranili uczuciowo ( i nie tylko) moją siostrę, ktoś ją ogłuszył i wywiuzł do lasu! Czego jeszcze brakuje, żeby ją zabili?! -Posłuchaj mnie, pamiętam wszystko jak przez mgłe, byałm u kogoś w jaskini, chciałam wyjść, i ktoś włącczył pole ochornne i zemdlałam... Odparła. -Nie wiesz kto to był? Bo jeśli wiesz, to prosze, powiedz mi. -To chyba był.....Anubis? Eddie, nie wiem! -Anubis, EDDIE?! -Chyba! Nie wiem! Zrobisz im krzywdę? Zaśmiała się złowieszczo Drasilmare. -Oj, żebyś wiedziała. Choć może ktoś inny zrobi to lepiej, ktoś baardzo silny, silniejszy od Lethal, Anubis czy kogo kolwiek! Wiesz o kogo mi chodzi... Wyszczerzyłam kły. -Oj wiem droga siostra...HA! Wtedy napewno będę mieć zapewnioną ochornę do końca życia, czyli na zawsze! Śmiałą się Drasilmare. Kiedy zasneła wykradłam się po cichaczu z jaskini i pocwałowałam przed dom Anubisa. - Mendoi jedna wyłaź z tąd!!!! Krzyczałam w głąb jaskini. -Ktoś ty, i czego tak puźno przyłazisz?! Krzykną zaspany Anubis. -Czy wiesz może, czemu Drasilmare leżałą gdzieś głemboko w lesie całkiem nieprzytomna? -yyy...niee. Odparł Anubis odwracając głowę. -Serio? To dlaczego mówiła mi że Anubis i Eddie ją ogłuszyli? Wytłumaczysz mi? Anubis nie odpowiedział, a ja denerowowałam się coraz bardziej. -WTŁUMACZYSZ MI?!?! Wrzasnełam do niego tak że grzywa poleciała mu do tyłu, zaczełam się palić, to zdarzyło mi się tylko 2 razy w życiu! -No dobra dobra!!! Przyznaje się! To my!!! Ale co mi zrobisz kobyło?! Rechotał Anubis. -Może ja Cię nie uszkodze tak bardzo jednak jak sobie to wyobrażałam! Ale wiem kto to zrobi i bez żalu cię zabije, tak, zabije! Bo ty go nie dasz rady zabić! Ani twoja Lethalka! Ona już napewno! Śmiałam się złowrogo do Anubisa i podchodziłam coraz bliżej, chciałm go obezwładnić i zaciągnąć do lasu tak samo jak zrobił to on z Drasilmare. -Niby kto?! Drwił ogier. -Zobaczysz.... Powiedziałam i rozpłynełam się, wtedy w okół jaskini i w jaskini zataczałą się gęsta, czerwono krista mgła. (Anubis dokończ, troche przesadzam z nerwiami, no ale!) |
|