Laura poszła , a ja zapomniałem jej powiedzieć , że Lethal już mnie nie kontroluje . Gdy się obróciłem Laury już nie było . Kurcze może znowu to ten Marek . No , ale on chwyta konie tylko przy polanie . Coś mi się nie zgadzało . Nagle poczułem czyjąś krew . Widocznie ktoś się przeciął , albo coś się stało . Poszedłem za zapachem krwi . Szedłem tak do wieczoru i doszedłem do jakieś jaskini . Zacząłem się skradać . W jaskini nikogo nie było . Wszedłem i podążałem za zapachem krwi . Zauważyłem coś przykrytego płachtą . Zajrzałem pod płachtę i ujrzałem Laurę .
- Anubis ! Jak dobrze cię widzieć ...
- Jesteś ranna ?
- No , ale to nie jest tak ważne . Musisz mnie z tond wydostać zanim przyjdzie ...
Nie usłyszałem Laury bo ktoś mnie obezwładnił . Straciłem przytomność i ocknąłem się w klatce z Laurą .
- Ccc...oo.. się stało ?
Laura dokończ