- Nie wiem.. Czasami jestem taki dziwny - zaśmiałem się
Wróciłem do swoich spraw. Klacz obserwowała mnie. Znów przywołałem deszcz gwiazd, tym razem małych, jak kamienie. Jeden znich upadł na klacz. Na szczęście nic jej się nie stalo, ale ionstynktowie podbiegłem do niej. - Nic ci nie jest? - spytałem, i zaśmialem się, kiedy klacz wstawała z rozkaprysiona miną. <Shanti?> |
||