- DLACZEGO ON MI TO ZROBIŁ?
- Może to nie on, ale w to wątpię - powiedziałem siadając obok niej
Klacz na chwilkę wstrzymała oddech, popatrzyła na mnie, a po upływie kilku sekund wróciła do płakania.
- Costa... co się stało to się nie odstanie. Powinniśmy żyć
teraźniejszością, nie przeszłością. Taki los zaplanowało dla ciebie
życie.
- JAK GO ZNAJDĘ TO GO ZABIJĘ!
- Teraz nie myśl o nim. Uspokój się, daj sobie chwilę wytchnienia.
- Na moim miejscu też byś to tak przeżywał!
- Pewnie masz rację, ale chociaż nie myśl o tym debilu...
Costa oparła się o mnie. Poczułem się trochę niezręcznie, jednak przytuliłem ją lekko.
- Nie martw się... będzie dobrze...
< Costa? >