Przechadzałem się drużką gdy nagle usłyszałem płacz konia. Pobiegłem za
jego dźwiękiem. Ujrzałem klacz przywiązaną do drzewa. Pomogłem jej się
uwolnić. Potem dodałem
-Kto cię zawiesił?- zapytałem
-Taka Naides- odparła, chyba wiek która to. Pobiegłem do niej. Trafiłem poprawnie
-Jesteś Naides?- zapytałem
-Tak, a bo co?
-Czemu przywiązałaś tam tą klacz do drzewa?- zapytałem
Naides?