Odprowadziłem Costę do jaskini. Od razu pobiegłem do swojej i założyłem
tam wielką barierę ochronną. Nikt, ani nic bez mojej zgody nie mogło tam
wejść. No i oprócz zgody Costy. Tak ustawiłem komputer. Po godzinie
oglądania filmu poszedłem spać. Noc trwała wyjątkowo krótko. Wstałem
rano, przyniosłem wody z wodospadu, i zerwałem trochę świeżych owoców,
które położyłem na misce. Przyszedłem po Costę.
- Cześć! Jak się spało?
- Dobrze. A tobie?
- Baaardzo dobrze - uśmiechnąłem się
Pomogłem ukochanej przeprowadzić się do mnie. Mieszkałem blisko plaży, a
zarazem wodospadu. Kawałek dalej była łąka, ale nie aż tak daleko. Ale
najdalej to miałem do lasu.
- Ładnie masz tutaj - uśmiechnęła się
- Przecież już tutaj byłaś...
- Może nie zwróciłam na to uwagi.
< Costa? >