- Ale nie musisz... w sumie. Teraz dziwnie się czuję. Jak... byś mi uległa?
Costa westchnęła
- To co? Chcesz nadal chcesz walczyć?
- Może tak, może nie... w sumie. Nie chcę żebyś była moja - powiedziałem - Bądź sobą, bo taką cię lubię - dodałem po chwili
Costa uśmiechnęła się
- Tylko proszę, bądźmy przyjaciółmi - poprosiłem - proszę...
- Ohh... no dobrze.
- Tylko na prawdę, uważaj, Killer chce cię tylko zaliczyć, bo tylko ty mu zostałaś.
< Costa? >