- Cześć - usiadłem obok jej - ładnie śpiewasz, wiesz?
- Co? Słuchałeś? Jak mogłeś?
- Przepraszam za to i.. za tamto..
- Tsa..
- Uwierz mi. Nagle zobaczyłem Cię w płatkach róży, taki spowolnione
tempo..Nie wiem co się ze mną dzieje. Ostatnie wydarzenia bardzo mnie
zmieniła, zarazem zraniły..Rozumiem Cię..Jestem debilem.. wiem o tym.
- Wcale nim nie jesteś..- uśmiechnęła się - .A co to mnie to nie ma o czym mówić.. Po prostu..nie umiem wytrwać w związku.
- Wiem... Ale możesz wytrwać w przyjaźni?
- Chyba.. tak.
- To dobrze. - uśmiechnąłem się dobrą miną , do złej gry.
- Mogę ? - zapytałem po chwili.
Pokiwała głową, więc dałem jej całusa w policzek.
- Przyjaciele mogą się przytulać?
- Jasne - powiedziała.
Nightmare?