Niedługo po poznaniu terenów stada, powoli zaczynałam się nudzić.
Postanowiłam poszukać sobie odpowiedniej dla mnie "rozrywki". Wkrótce
zauważyłam całkiem niezłego ogiera. Podeszłam do niego, po czym z
uśmiechem zagadnęłam:
- Cześć, jestem Semele, a ty?
- Killer - odpowiedział krótko, a po chwili zastanowienia rzekł:
- Jesteś tu nowa?
- Tak, i szukam osoby, która pokazałaby mi tereny, bo sama niezbyt się
orientuję.- powiedziałam. Oczywiście było to kłamstwo, chciałam go
lepiej poznać. Zawsze znakomicie odnajduje się w terenie.
- Dobrze, oprowadzę cie. - powiedział z westchnieniem i poszliśmy.
Killer pokazał mi po kolei wszystkie miejsca, a na koniec poprosiłam:
- Czy mógłbyś odprowadzić mnie do jaskiń? Nie wiem, czy trafię sama...
Skinął głową i zaprowadził mnie pod samo wejście do mojej jamy.
- O, to tutaj - powiedziałam zadowolona, a potem zwróciłam siebdo niego -
Dzięki za wszystko. A może tak w ramach podziękowania wpadł byś do mnie
na chwilę? Napilibyśmy się czegoś mocniejszego...
Ogier bez wahania wszedł że mną do pomieszczenia. W regału wyjęłam kilka
butelek dobrego piwa. Podawałam Killerowi jedną za drugą, a potem bez
żadnych trudności (a nawet z chęcią od jego strony) zaciągnęłam go do
łóżka. "Kolejny łatwy cel" pomyślałam.
<Killer>