Od kiedy przeniosłam się, a raczej przeniesiono mnie do Stada
Światłości, nic się nie zmieniło. Konie niczym się nie różnią. Weźmy
taką... Reikę. W Stadzie Mroku są konie zazwyczaj złośliwe i wredne, a
ona wcale taka nie jest. Może i jestem wredna w tym momencie, ale kogo
już interesuje moje zdanie? Tylko mnie. Z wiekiem staje się coraz to
gorsza..., pomyślałam, ale chwilę potem w zaczęłam cicho nucić pod
nosem:
Don't bless me Father for I have sinned
Father did you miss me? I've been locked up a while.
I got caught for what I did but took it all in style.
Laid to rest all my confessions I gave way back when.
Now I'm versed and so much worse. So I am back again.
And he said
For the lines that I take. I'm going to hell!
For the love that I make. I'm going to hell!
Gettin' heavy with the devil, you can hear the wedding bells.
Father did you miss me? Don't ask me where I've been.
You know I know. Yes, I've been told. I redefine a sin.
I don't know what's driving me to put this in my head.
Maybe I wish I could die, maybe I am dead
And he said
For the lives that I fake. I'm going to hell!
For the vows that I break. I'm going to hell!
For the ways that I hurt, while I'm hiking up my skirt.
I am sitting on a throne while they're buried in the dirt.
For the man that I hate. I'm going to hell!
Gettin' heavy with the devil, you can hear the wedding bells.
Please forgive me father.
I didn't mean to bother you.
The devil's in me father.
He's inside of everything I do.
For the live that I take. I'm going to hell!
For the laws that I break. I'm going to hell!
For the love that I hate. I'm going to hell!
For the lies that I make. I'm going to hell!
For the way I condescend and never lend a hand.
My arrogance is making this head buried in the sand.
For the souls I forsake. I'm going to hell!
Gettin' married to the devil, you can hear the wedding bells.
Wtem ktoś zapukał cicho do prowizorycznych drzwi. Podeszłam do nich z grymasem i otworzyłam.
- Czego? - zapytałam, nim zorientowałam się, że to Costa. - Sorry, jeśli
cię to uraziło. - podniosłam na nią wzrok chrząkając głośno.
- Nie. - ucięła krótko. - Jako iż pełnię role przywódczyni, powinnam
wiedzieć co nie co o koniach w stadzie, a przynajmniej wiedzieć co się
dzieje. - odparła.
- Nie mam partnera, jestem samotna, nie mam do kogo ''gęby'' otworzyć,
nikt się ze mną nie kontaktuje, nudzę się, słucham ciężkiej muzyki...
No, to tyle. A co do kontaktów z innymi, to czasem przychodzę na Pola i
tam spotykam moją dawną znajomą. Jeśli mam cię nadal zanudzać, to nazywa
się Ciriban i jest karym pegazem. Chcesz wiedzieć coś więcej? Sądzę, że
nie bo kogo to interesuje. - ciągnęłam jak najęta.
Chciałam zamknąć jej drzwi przed nosem, lecz ona je przytrzymała.
< Costa? >