Jeszcze się dałem namówić na tą pseudo randkę wczoraj. Dzisiaj kiedy
tylko zauważyłem Forest Night zacząłem skakać jak idiota i wrzeszczałem:
- Jestem świadomy tego co robię! - mogłem zrobić dosłownie wszystko żeby
się ode mnie odczepiła. Kiedy już zniknąłem jej z oczu pobiegłem na
polanę. Poskubałem trochę trawy. Kiedy skończyłem, zauważyłem FOREST
NIGHT! CZY TERENY TEGO STADA SĄ TAK MAŁE, ŻE MUSZĘ JĄ CODZIENNIE
WIDZIEĆ? Postanowiłem przesiadywać dniami i nocami na terenie stada
mroku. Tam są moje klimaty i nie ma tej klaczy...No i jest Costa ( <3
)...