Przyszła do mnie Costa.
- Co tu robisz? - spytałam, zdziwiona jej obecnością.
- A co miałabym robić? - prychnęła. - Nie mogę już zobaczyć, co słychać u innych? Jako przywódca mam obowiązek...
- Dobrze! U mnie wszystko ok, jak chcesz możesz wyjść.
<Costa, jeśli ci się chce to dokończ>