Kocham biegać to właśnie mi uświadomił mój były trener ze szkoły. Pan Kępa he .. kazał mi biegać z książką i podczas biegania uczyć się . No i jakoś mi tak dobrze . Teraz jak idę biegać to biorę książkę i podczas biegania sobie czytam to pomaga zaoszczędzić mi czas . Mam go mało no , ale dla znajomych zawsze go znajdę . No i tak biegałem czytając książkę i wpadłem na kogoś . Z początku jak upadłem to moje oczy zasłoniła książka
- Ała ... - Poznałem ten głos to Costa
- Costa ?
- Nie, biała fala . No ja ...
- Przepraszam ... książka mnie wciągnęła
- Wiesz postanowiłam sobie pobiegać , a jak widać sama już nie mogę . Pobiegamy razem ?
- No jasne
Biegaliśmy tak razem długo . Było fajnie i to tylko dlatego , że była tak blisko . Stanęliśmy by się porozciągać i odpocząć .
- Jak tam ? - Spytałem
- Dobrze
- Bullet Train już cię przeleciał ?
- To było nie miłe . Po za tym jesteśmy parą i jak uznamy , że chcemy współżyć to to zrobimy i się nie musisz dowiedzieć .
Costa opierała się o wielki kamień , a ja położyłem przednie kopyta tak , że nie miała jak uciec . Jej głowa znajdowała się między tymi kopytami . Byliśmy gdzieś na plaży .
- Zawsze się dowiem !
- Co jesteś taki na to cięty ?
- Nie ważne
- Jeśli cię to uspokoi to nawet z Bullet Trainem nie śpię w tym samym pokoju .
- Trochę mnie to uspokoiło , ale tylko TROCHĘ
- Wiesz czasem zdaje mi się , że specjalnie to wszystko ustawiasz byś ty tylko mnie rozdziewiczył !
- To źle myślisz - Powiedziałem poważnie
Haha ! No pewnie , że to robisz ! Bo może ją kochasz ?! - Krzyczała do mnie podświadomość
- Killer nie musisz się o mnie martwić - Costa chwyciła mnie za głowę i dała całusa w policzek , ale tak na skraju ust .
Zamknąłem oczy i rozluźniłem się lekko . Wciągnąłem powietrze .
- Jakoś nie mogę przestać !
- Ale czemu ci tak zależy ?
- Bo jesteś jedyną przyjaciółką ... mądrą , piękną i tak jak by traktuję cię jak siostrę
- Ja ciebie też , ale jesteś coraz dziwniejszy . Chwila ...-Spiąłem się już wiedziałem , że poskładała wszystko w całość - Upierasz się bym była z tobą , nie dopuszczasz by ktoś się ze mną przespał , Killer ty .. ty ... się ... we ... mnie ... nie to niemożliwe .
- Tak kocham cię ! Możliwe ! Albo już tak długo chciałem cię zaliczyć , że jakoś stałaś się świętością ! Po prostu nie potrafię przy tobie użyć mocy , nie potrafię cię od tak przelecieć !!!
- A gdybym ci się oddała ?
- Co ? Nie możesz ...
- Wiesz to żadnej różnicy nie zrobi , a ty zdobędziesz to czego od samego początku ode mnie nie możesz dostać .
- Jesteś tego pewna ?
- Nie , ale co tam . Ufam ci
- Ale ja sam sobie nie ufam ... Jestem popieprzony na pięćdziesiąt sposobów . Jestem niebezpieczny .
Usiadłem na piasku ,a Costa usiadła na mnie okrakiem
- Wierzę , że nie zrobisz mi krzywdy. Błagam nie zniosę tego , że ciągle muszę się pilnować ... Ty jesteś doświadczony i wiesz co i jak .
- Tylko ja nie potrafię się kochać . Ja tylko się pieprzę
- Trudno ... u ciebie ?
- No dobrze . O 20 ?
- Będę niby na obchodzie
- Będę czekał
Uśmiechaliśmy się do siebie jak głupi . Nie wierzę ... uda mi się ! Zaliczę Costę . Zaraz po tym jak się rozstaliśmy pobiegłem do Semele i odwołałem nasze spotkanie . Potem wróciłem do siebie i upewniłem się , że zamknąłem pokój zabaw na klucz . Nie chciałbym , żeby Costa go zobaczyła . Z niecierpliwością czekałem na Costę . Ja wybiła równa 20 rozbrzmiał dzwonek od drzwi co mnie wystraszyło . Otworzyłem , a Costa weszła niepewnie . Zamknąłem cały system . Costa trzymała jakiegoś szampana .
- Wole się najpierw upić
- Lepiej nie ...
- Dobra ty tu rządzisz
- Nie ... ty musisz
- Czemu ?
- Bo ja w roli pana jestem straszny ... raz zabiłem jedną
- Killer - Krzyczała - Nie pomagasz
- Przepraszam ... tylko jak coś pójdzie nie tak to się zabiję
- Wszystko będzie dobrze
Costa odstawiła butelkę na aneks kuchenny . Nieśpiesznie podszedłem do niej . Zaczęliśmy się całować ona targała lekko moje włosy . Tak całując szliśmy do sypialni . Popchałem ją na łóżko , a chwilę później dołączyłem do niej i znowu się całowaliśmy .
- Będziesz pierwszą na tym łóżku ... - Powiedziałem w przerwie między pocałunkami
Założyłem zabezpieczenie i bardzo , ale to bardzo powoli w nią zacząłem wchodzić .
- Jak coś to przestanę
- Nie ... jest dobrze ! AA! - Jęk jej mnie speszył . No po raz pierwszy - Jest dobrze ... uwierz . Tylko nie wiedziałam , że to tak boli i jest takie fajne
Wróciłem do tego co zacząłem . No i jednak się z nią kochałem . Bardzo rozkosznie , powoli .... Ona jęczała i to był znak dla mnie , że doszła więc też to zrobiłem . Przytuliłem ją do siebie gdy tylko skończyliśmy . Ona miała łzy w oczach . Jeszcze mocniej ją przytuliłem i pocałowałem w głowę .
- Cii... jestem przy tobie
Ona zaczęła się trząść . Ja też prawie zacząłem się trząść , ale to opanowałem . Przykryłem nas kołdrą i zgasiłem światło .
- Nie płacz ... już po wszystkim .
- Killer to było tak wspaniałe , a za razem tak bolesne . Nie chcę już więcej tego ... Nigdy
- Rozumiem ... teraz śpij
- Będziesz ze mną całą noc ?
- Nie śmiem się z tond ruszać . Nie zostawię cię
- Killer - Costa spanikowała - Ja krwawię
- Wiem ... to normalne
- Killer !...
- Na prawdę to normalne . Śpij ...
Costa się we mnie mocno , ale to bardzo mocno wtuliła , a ja ją przytuliłem i schowałem chrapy w jej grzywie . Czuwałem tak całą noc . W moich ramionach spała Costa po tym jak przespała się ze mną , nie mogę w to uwierzyć . Rano Costa poszła się przemyć , a ja dałem pościel do prania .