Wyszliśmy z jaskini Mustanga. Od razu skręciłam na wschód, bo tam
znajdowało się obecnie stado Soul. Maszerowaliśmy w milczeniu, chociaż
bardzo blisko siebie. Gdy wyszliśmy na Pola, odezwałam się w końcu:
- Musimy lecieć do Gór Skalistych. Inaczej droga będzie trwała co najmniej tydzień.
- No a gdybyśmy lecieli?
- 2-4 dni, jeśli tępo będzie szybkie. - odparłam cicho.
- Nie ma na co czekać, czas się liczy. - rzekł wzbijając się w powietrze, a ja chwilę po nim.
Doskwierał nam upał, a lecieliśmy dość wysoko. Pod nami rozpościerał się
widok na plaże i turkusowe morze. Wtedy przypomniałam sobie o
wakacjach, jakie kiedyś zaproponowałam. Podleciałam bliżej do Valentina.
- Pamiętasz, jak pokazywałam ci miejsca na mapie do zwiedzenia? - zapytałam niemal krzycząc.
- No... tak. - pokiwał głową.
- Wiem, że to nie na miejscu, ale nadal chcesz spędzić gdzieś kilka dni lub tydzień gdzieś, gdzie nie ma koni z naszego stada?
< Valentino? Propozycja wakacji nadal aktualna xd >