- Minęło już kilka dni od czasu Kiedy Costa ze mną zerwała. Nie czuję
się dobrze. Nie budzę się już pełen radości, nie robię nikomu już
śniadania do łóżka. Nie mam się o kogo troszczyć. Ale trudno. Nie
narzucałem się jej, ani nie chciałem więcej. Ale to była decyzja Costy i
trzeba ją uszanować. Przynajmniej ja tak sądzę. Osobiście czułem się
bardzo dobrze, jednak wiedziałem, że Costa ze mną zerwie. Wniosek z tego
taki, że nie mogę przewidywać złych rzeczy.
No więc przewiduję, że Costa do mnie wróci ( XD)
Wiem jednak, że to się nigdy nie stanie. Jestem dla Costy wielkim nudziarzem. No ale taki mam charakter... niestety... ( :< )
Mam nadzieję, że Killer nie zerwie z Shanti by być z Costą. Gdyby tak
zrobił Shanti byłaby załamana - tłumaczyłem sobie po swojemu rozstanie z
Costą, które przerwała Shanti na którą wpadłem
- Cześć Bullet - przywitała mnie z uśmiechem, była dziś widocznie szczęśliwa, bo rzadko widzę ją uśmiechniętą
- O, Cześć Shanti - odwzajemniłem uśmiech
- O czym tak myślisz?
- A o tobie właśnie myślałem
- A konkretnie?
- Nie wiem czy chcesz wiedzieć..
- A co, brzydka jestem
- No, nie... ale nie wiem czy nie sprawi ci to przykrości, albo nie będziesz zła na mnie, że tak myślę
- Nie lubię jak się coś przede mną ukrywa i nie obrażam się o byle gunwo... wal
- Myślałem co by się stało jakby Killer z tobą zerwał by być z Costą
- I co wymyśliłeś
- Nic...
< Shanti? >