piątek, 16 maja 2014

Od Anothera

W stadzie było dużo medyków, uznałem, że przyda mi się urlop czy przynajmniej jeden dzień odpoczynku. Wyznaczyłem, więc jednego z lepszych lekarzy, a sam pomaszerowałem do domu.

Czekała tam na mnie Kirke. Siedziała przy stole wpatrując się w ścianę, co czasem też robię.
- Cześć kochanie. - szepnąłem podchodząc do niej i obejmując ramieniem.
Pokiwała głową lekko spoglądając na mnie z dziwnym wzrokiem.
- Coś się stało? - spytałem cicho przyglądając się jej.
- ...Nie. - odpowiedziała z opóźnieniem.
- Na pewno? - chciałem się upewnić.
Skinęła głową zamykając wolno oczy. Siedzieliśmy tak w ciszy. Nie wiedziałem co jej jest.
- Idź lepiej się prześpij, może poczujesz się lepiej... - wstałem odchodząc.
Klacz poszła ociężałym krokiem do sypialni ciężko kładąc się na łóżko. Postanowiłem, że lepiej zostanę w domu, przy niej.

< Kirke? >