- Phh, no niech ci będzie, ALE...
- Ale...? - zaniepokoił się.
- ...ale mam prawo do zerwania tej umowy kiedy tylko mi się zechce. Nie
mam na razie zamiaru tego robić, ale kto wie. A zresztą w punkcie 5 jest
napisane... cośtam, coś... "...Każde naruszenie unieważnia umowę."
Więc...?
<Killer?>