-
Poczekaj tu chwilę na mnie. - mówiłem z fałszywym uśmiechem, chociaż
ona pewnie tego nie dostrzegła. - Wrócę się do domu i przyjdę znów.
Pogalopowałem do wyjścia i gdy zniknąłem z pola widzenia, zwolniłem. Nie mam zamiaru siedzieć w towarzystwie słodkiej klaczki, która usiłuje się do mnie przykleić. Przynajmniej tak sądzę. Maszerowałem w ciszy przed siebie, gdy nagle na przeciw mnie pojawiła się ona - siwa samica. Przewróciłem oczami, co zapewne ona widziała. < Reika? > |
|