- Kurcze nie wiem
- Killer to poważna sprawa
- Ohh... nie przesadzaj bo nie jesteś ogrodnik . Niech mała wie , że jestem jej ojcem , ale niech zwraca się do mnie jak jej się chce .
- Tylko wiesz , że jej tatą będzie ktoś inny ... a ty nie będziesz się z nią widywać
- Nikt nie będzie jej tatą !
Wkurzony wyszedłem i zabrałem Felicyty ze sobą .
- Kim jesteś ? - Spytała
- Wiesz ... jestem twoim tatą
- A czemu nie jesteś z mamą i mną ?
- Bo to trochę skomplikowane
- Czemu ?
- Jak by ci to powiedzieć ... Kochałem twoją mamę , ale mam dziewczynę i to było wobec niej nie fair .
- Będziemy się spotykać ?
- Kiedy tylko zechcesz
Kaczka się uśmiechnęła . Coś czułem , że każda nasza razem chwila spędzona daje jej wielką radość . Do tego jak ma moje geny to na pewno nie zaakceptuje innego "taty" . Przytuliłem ją i przez resztę dnia bawiliśmy się razem . Pod wieczór odprowadziłem ją , a raczej odniosłem . Bo była tak zmęczona , że zasnęła i musiałem ją nieść .
- Gdzie z nią byłeś ?!! - Naskoczyła na mnie Capela - Słuchaj !! Nigdy już nie spotkasz się z nią ! NIGDY !!!
- A z kąt wiesz , że nie będzie chciała ?
- Bo nikt nie chciałby takiego ojca jak ty !
- Jak będzie chciała się ze mną spotkać to masz jej na to pozwolić !
- Nie będziesz jej psuć !
- To jej decyzja ! USZANUJ TO !
Położyłem Felicyty do łóżka , dałem jej na dobranoc całusa i bez słowa wyszedłem .
Capela dokończ