- Odwal się od niego! On nie jest ojcem dziecka! Jak nawet jest, to
będzie je miał w dupie. I dobrze! - wrzasnęłam do płaczącej klaczy i
podeszłam do Killera
- Miej ją gdzieś... po co się przejmujesz...
- W sumie...
- No właśnie - powiedziałam dając mu buziaka
< Killer? >