Horan w szkole się do mnie przysiadł , a na przerwach uczyliśmy się razem . Nic nie miałam przeciwko bo w końcu w grupie raźniej się uczyć . Szkoda , że tylko ja i on to dostrzegaliśmy . Bo inny się , albo nie uczyli , a jak już to samotnie . Ponoć pod koniec naszego tam pobytu miał być najważniejszy egzamin . Bałam się czy dam radę , ale Horan mówił , że jak on da to i ja .