- Okey... 
Ogier poszedł na wschód, a ja znów kierowałam się do lasu. Otaczający mnie świat wydawał mi się taki piękny. Jak nigdy byłam dziś miła i w dobrym nastroju. Położyłam się na polanie. Odwróciłam się na grzbiet. Spoglądałam na piękne, niebieskie niebo - rzadki widok o tej porze roku. Nagle wpadł na mnie Etiam. - Ojj. Sorki <Etiam?>  | 
      |