-Ładnie to tutaj jest- potwierdziłem trzęsąc łbem. Nudziło mi się gapienie na zachód słońca i stanie bez ruchu.
-To co robimy?- zapytałem grzebiąc kopytem w ziemi. Klacz podniosła łeb w górę myśląc, nie czekałem na odpowiedź tylko ją pacnąłem.
-Berek!- krzyknąłem i pobiegłem Zawsz podczasz zabaw w berka i chowanego zmieniałem się. Tym razem wcieliłem się w postać lisa. Odwiedziłem moją znajomą lisicę i schowałem się w jej norze. Była duża, ale ni taka by koń się tu zmieścił.
Naides?