- Poważny powód? - spytałam patrząc na niego.
W odpowiedzi wzruszył tylko ramionami z dziwnym grymasem. - Nie będę ingerować w życie innych... - wstałam szybko. - Idę nad jakieś jezioro. Jeśli chcesz, przyczep się mnie jak rzep psiego ogona. - rzekłam sarkastycznie ruszając do celu. < Bullet Train? Krutkie opowiadania rzondzom > |
|