Jak co roku dostałem zaproszenie na wystawę sztuki . Jakoś nic ciekawszego do robienia nie miałem więc się na nią wybrałem . Była daleko od terenów stada więc poszedłem do Costy .
- Hej - Powiedziałem pogodnie
- Hej , a co tu robisz ?
- Po pozwolenie
- A na co ?
- Wyjście z terenów . No i nie ukrywam , że daleko mam zamiar się udać.
- Jak daleko to idę z tobą - Powiedziała jak typowy przywódca
- Dobrze ...
- No i co tu jeszcze robisz ? Wyjdź muszę się przemyć i no wiesz !
- Okey już idę
Matko , ale Costa była wkurzona . Ciekawe czemu . Haha ! Pewnie Bullet Train coś chciał , a ona nie . Przechodził akurat on .
- O Killer
- Hej ... Ja tu tylko ... emm...co u ciebie ? - Nie powiem , ale miałem lekkie speszenie
- U mnie w porządku . Co u Costy ?
- CO?!! To twoja laska . Ty powinieneś lepiej wiedzieć
- Nie jesteśmy razem ... - Powiedział smętnie i ledwie słyszałem
Costa wolna ? Huhu ... Co to się stało . Bullet Train szybko odszedł widząc Costę .
- Ok możemy iść
- No ok ...
Nie odzywałem się do puki nie wyszliśmy z terenów stada . Chwyciłem Costę pod gardło i przyszpiliłem do skały . Spojrzałem jej w oczy .
- DO CHOLERY KIEDY MI ZAMIERZAŁAŚ POWIEDZIEĆ , ŻE ZERWAŁAŚ Z BULLET TRAINEM ??!!!!!!
- Killer puść mnie
- Jak mi się zachce
- Killer ! - Jęknęła z irytacją
- Co głupio ? Niby możesz uciec , ale nie bo mnie zranisz . Wiesz ja tak miałem ciągle ! Niby mogłem cię przelecieć , ale nie bo bym cię zranił . Co zrobiłaś ?!! Nigdy nie miałem przez to wyrzutów sumienia . Każdej się podobało tobie nie !
- Killer ... chodzi o to , że też mi się podobało . Miałam wyrzuty ... zerwałam z Bullet Trainem bo ty mi wyjaśniłeś , że go nie kocham .
Puściłem ją i wzbiłem się wysoko w powietrze . Czemu tak mnie to męczy , że się z nią przespałem . To tylko ... nic innego . Czemu to do mnie nie trafia ?!Dość szybko wróciłem do Costy bo miałem iść na tą wystawę .
- Przepraszam ... - Powiedziałem skruszony
Costa chyba obrażona poszła dalej . No to ja w ślad za nią . Na wystawie było elegancko i same szychy . Już mnie męczyło : Dzień dobry panie Killer . Costa tylko speszona chodziła za mną jak cień .
- Panie Killer można zdjęcie ? - Spytał paparazzi
- Jasne - Wtem przyciągnąłem Costę do siebie
Ona próbowała się lekko wyrwać , ale mocno ją trzymałem . Fotograf się patrzył na nas z bardzo nie zadowoloną miną .
- Dziękuję - Powiedział po zrobieniu zdjęcia i odszedł
Wtedy puściłem Costę która była chyba na mnie zła .
- Czemu to zrobiłeś ?!
- Czo ?
- Przytrzymałeś mnie
- Oj tam ... To tylko zdjęcie do gazety
- Co ?
- Nie stresuj się tak ... - Podałem jej kieliszek szampana - Chodź obejrzymy prace .
Costa była już spokojna , ale nie na długo . Gdy zobaczyła pewien obraz stanęła z osłupienia , a na jej twarzy malowało się przerażenie .
I się jej nie dziwię .. Na obrazie była ona .
- Proszę ściągnąć ten obraz ! - Zawołałem do ekspedientki - Kupuję
- Dobrze
Klacz o kasztanowej maści nie mogła ze mnie spuścić wzroku jak ściągała obraz .
- Jakiś jeszcze pan kupuje ?
- Tak ... numer 10 i 4
- Okey zapakuję je dla pana i za jakiś tydzień przyjdą kurierem
- Dobrze
Costa nadal była przerażona , blada .
- Ohh... do domu ?
- Yhy...
- Oj chodź
Wyszliśmy z galerii i weszliśmy w las gdy Costa słabła .
- Co ci jest ? - Spytałem łapiąc ją gdy się potknęła
- Co ? Nie ... nie , nic chyba . - Odwróciła głowę w moją stronę i wyglądała jak widmo . - Zmęczona jestem
Na te słowa przerzuciłem ją przez grzbiet i poleciałem szybko do mojej willi . Zaniosłem do łóżka , a sam poszedłem do mojego barku i napiłem się . Costa spała jak zabita . Co się takiego stało ? Nie wiem .. chcę wiedzieć , ale nie będę pytał . Jak zechce to powie . Był już wieczór i ktoś zapukał do mych drzwi . Był to Bullet Train i Horan .
- Hej , a wy co tu robicie - Powiedziałem wesoły i lekko zdziwiony
- Jak to co ? Dziś mamy meczyk do obejrzenia - Powiedział Horan
- A no tak ... zapomniałem . Wejdźcie , tylko musimy być cicho
- Ohh... no dobra stary
Bullet Train i Horan rozsiedli się w pokoju kinowym . Całe szczęście dźwiękoszczelny . Ja przygotowałem alko no i oczywiście coś do jedzenia . Zaniosłem im to wszystko i oddałem pilota . Wróciłem do kuchni i przygotowałem coś dla Costy bo jak wstanie to będzie mega głodna . Cały dzień nic nie jadła . Zaniosłem jej po cichu jedzenie i zostawiłem kartkę :
To dla ciebie ... Ja oglądam w sali kinowej z chłopakami mecz . Jak byś coś chciała to jestem do twojej dyspozycji ...
Wróciłem do chłopaków którzy już byli gotowi do oglądania . Przyłączyłem się ...
Bullet Train