Zrobiło mi się lekko na duszy. Przytuliłam Regressa, po czym poszłam do
łazienki. Tam rozczesałam grzywę i ogon oraz przetarłam róg.
-Jak wyglądam?
-Ładnie.
Zawiązałam ogierowi oczy i zaprowadziłam go na dziką plaże. Wschód
słońca właśnie się rozpoczynał. Gdy zakwitł w pełnej krasie, zdjełam
przepaskę z oczu ogiera.
-Kocham cię -powiedziałam.
<Regresso?>