Idąc przez pustynię, nagle zaczepiła mnie jakaś klacz.
- Eeeej, to jesteś ty - szturchnęła mnie lekko - Revenge
- Bullet.
- Tyy Shine pojechałeś. Ale miała minę - zaśmiała się szyderczo - musisz mnie tego nauczyć
- Wiesz, podejrzewam że sama to umiesz
- A ja nieeee - przedłużała
- Nie nauczę cię bo nie umiem uczyć.
- To się naucz
- Równie dobrze mogę powiedzieć to do ciebie
- No ale nie mówisz - powiedziała lekko zmieszana rozmową
- Dlatego jestem głupi. Moja głupota przejawia się w codziennych czynnościach. Między innymi rozmowami.
Klacz westchnęła
- To nauczysz mnie czy nie?
- No, mógłbym ale nie umiem
- A czegoś innego byś mnie nauczył?
- JPRDL czego mam cię uczyć!?!?!
- Nie wiem, słyszałam, że szybko biegasz
- Tak, tak z prędkością światła ale wątpię, żebyś ją kiedykolwiek osiągnęła. Trzeba mieć do tego moc
- Suuuuper
- Robisz się natrętnaa.
- Taki mój cel.
- To chcesz żebym cię uczył, czy nie
- Hmm..
- ???? No i co, wymyśliłaś coś?
- Tak
- Co wymyśliłaś
- Chcę żebyś mnie uczył
- To jutro rano na plaży
- Ale ja chcę teraz
- Ale ja jestem... - nie zdążyłem dokończyć
- Masz mnie teraz uczyć
- Jestem świeżo po treningu... - znów nie dokończyłem
- Mam to w dupie. Ja chcę teraz
- A JA NIE DAJ MI SPOKÓJ! Jutro rano na plaży!
***
Rano przyszedłem na trening. Revenge już na mnie czekała
- Długo czekasz? - zapytałem
- Tak około minuty.
- Okay. To najpierw rozgrzewka
***
- Teraz truchtem przebiegnij ten slalom. Później przeskocz nad tą
przeszkodą, a wracając przebiegnij slalom szybciej, ale nie bardzo
szybko.
***
To teraz slalom jak najszybciej. I po tym skok
***
Revenge wychodziło to bardzo dobrze
Teraz dam ci moc. Chwilową na moc dźwięku. Musisz przebiec ten slalom,
ale uważaj bo jest to bardzo trudne. I po slalomie oczywiście skok.
Revenge przewróciła 2 pachołki, ale to i tak nie jest źle. Spróbowała jeszcze raz i jej się udało.
***
Po skończonym treningu Revenge już bez mojej mocy osiągała prędkość dźwięku
- Dzięki - dostałem od niej całusa
Zrobiło mi się dziwnie... tak bardzo dziwnie. Nie wiem za co to było, ale spoko
- Nie ma za co
- Właśnie jest
- I teraz będziesz mnie łapać za słówka?
- Może...
- Ja już idę, do zobaczenia. A i byłbym zapomniał. Jutro na trening o 8:00
- Będę o 7:59
- Dobrze.
Rozeszliśmy się do domów.
Rano...
< Revenge? Opisz krótko jak wyglądał twój trening >