Uśmiechnęłam się słodko i odparłam słodziutkim głosem:
-Oj, pzyklo mi...Mam juz plany...-Powiedziałam po czym dodałam już
normalnym agresywnym tonem -Miałam pospławiać parę samców, zabić kogoś,
lub coś i kopnąć cię w dupę! Odwal się ode mnie...-Powiedziałam i
ruszyłam przed siebie. Też mi coś...
-,,Może pozabijamy wiewióreczki?" -Przedrzeźniałam samca -Ha, niech się w*li!
-Słyszę to! -Nagle usłyszałam za tobą głos One Day'a
-A mnie to nie obchodzi! -Fuknęłam cały czas idąc do przodu i nie odwracając się...
One Day??