Costa poszła do siebie. Ja napisałem do niej list.
,, Costa, nie denerwuj się na mnie. Ja, ja przecież nie chciałem o tym
wiedzieć. Killer sam mi powiedział. Ja nie traktuję cię jak Killer. Moim
zdaniem on nie zasługuję na żadną klacz. Gdybyś z nim była,
wiedziałabyś, że on zdradza co 5 minut i nigdy nie ma go w domu.
Wiesz... kiedyś zwierzała mi się Shanti. Nie jest jej lekko. Czuje się
jakby on miał ją gdzieś. No więc przepraszam i... naprawdę sorry
Bullet Train''
Podłożyłem ją pod drzwi, zapukałem i uciekłem. Widziałem jeszcze tylko jak Costa go czyta.
< Costa? >