piątek, 27 grudnia 2013

Od Sunrise - C.D Lady Lien

Poszedłem za nią. Byłem niewidzialny, i nie było słychać jak stąpam po ziemi, a więc Raven nie miała szans mnie zobaczyć. Będąc niewidzialny czułem się.... lekki? Nie wiem jak to powiedzieć. Mimo, że wyprzedziłem ja mega-szybkim-cwałem o kilkadziesiąt metrów (ale nie straciłem jej z pola widzenia) to nie byłem ani trochę zmęczony. Ale teraz, przechodząc do chwili obecnej, ona ślizgała sie po jeziorze, a ja siedziałem na brzegu. Robiła to zwinnie, jakby normalnie poruszala się po lodzie bez najmniejszego problemu. Robiła zakręty, uniki, slalomy. Podczas jednego ostrego zakrętu nie wyrobiła sie, poślizgnęła sie na lodzie i wpadła na mnie. Mimo, że byłem niewidzialny, to mimo wszystko byłem 'ciałem'.
Klacz była zdezorientowana. Wpadła na.. nic. Nie wiedziała, że to ja.
- No, no, no. - zaśmałem się - Jednak starsi też są czasami nieogarnięci jak młodzi.
<Raven?>