Nightmare coraz częściej się spotykała z Zumą . Było to bardzo dziwne ... bo Nightmare jest typem samotniczki , a tu nagle pałęta się obok niej inny koń do tego ze stada światłości . Przyjrzałam się tej sprawie bliżej . Gdy tylko Zuma poszła sobie od Nightmare zaczęłam rozmowę .
- Samotniczka nagle taka towarzyska ? Do tego taka złowieszcza i zaczyna kontakt z Zumą ... klaczą ze stada światłości ? Ciekawe ...
- Ale jak to ? Ona jest zła ... tak mi się zdaje - Powiedziała Nightmare
- Zła ? Ha ha ! Dobre sobie ! Jak ona jest zła to cała jestem na fioletowo , a jak wiadomo ja nie jestem fioletowa , a Zuma nie jest zła !
- No , a to wszystko co pokazuje ? Jej charakter ?
- Charakter ?! Ty uważasz , ze ma zły charakter ? Spójrz tylko na nią ! W wolnych chwilach na łące skacze jak zajączek i zbiera kwiatki !
Bardzo mnie zdenerwowało i całą złość oraz frustrację rozładowałam kilkoma piorunami ...
- Ale się zmieniła
- Pic na wodę ! Koń z dnia na dzień się nie zmienia !
Klacz się nie odzywała , a swój wzrok skierowała ku spalonej przez pioruny ziemi . Stanęłam obok niej tak , że spoglądałyśmy w inne strony .
- Dobrze ci radzę ! Jak nie chcesz zmięknąć nie zadawaj się z mięczakami !
Odeszłam od niej , a ona stała w miejscu . Ze swojej jaskini spoglądałam na nią jak nadal stała w jednym miejscu . Lunął deszcz z nieba , a grzmoty rozbrzmiewały echem w mojej jaskini ...
Nightmare dokończ