wtorek, 4 czerwca 2013

Od Wengranda

Mój nowy właściciel bił mnie i za nieposłuszeństwo przywiązywał mnie do słupa bez jedzenia i picia na pustym wybiegu pokrytym piachem .
Gdy postanowiłem uciec od tego kata przegryzłem sznur na którym byłem przywiązany do słupa i uciekłem tak cicho , że nikt nie zauważył dopóki mój właściciel nie skapnął się , że mnie nie ma na wybiegu . Wybiegł za mną i bez wahania zaczął do mnie strzelać . Na szczęście zdołałem uciec . Szukając wody natknąłem się na Stado Dzikich Gór . Stadem dowodziła para przepięknych koni , okazałem uległości i mnie zaakceptowali. Kocham te stado i nie mam zamiaru go opuszczać .