Odkąd tu dołączyłem, tylko trenowałem. Lubiłem to. Mam duże ambicje, a
tu mogę je spełniać. Trenowałem na skraju małego lasu. Usłyszałem
czyjeś kroki. Nie oglądałem się. Stanąłem nastawiając uszy. Koń był
coraz bliżej. Po chwili, uspokoiłem się. To były konie z tego stada.
Kilka odbiegło, wtedy jeden z nich podszedł do mnie.
-Cześć- powiedział miło
-Hej, jestem Poker, nowy- powiedziałem odwracając się do niego
<ktoś dokończ>