Po namyśle nad kolejnym szpiegowaniem północnego stada pobiegłem do krypty i szukałem Dastana.
-Dastan ! -Wołałem po całej krypcie .
Niestety go tam nie było . Z resztą nikogo tam nie było . Już się przeraziłem ,że postanowili uciec . Nagle ze ścian zaczęły wychodzić zjawy . Myślałem , że się zaraz rzucę do ucieczki , ale Dastan podleciał i powiedział:
- Nie bój się my tylko cały czas ćwiczymy podnosić jakieś ciężkie przedmioty . Więc pomożesz ?
- Tak , ale czemu sami nie mogli byście po śledzić ich ?
- Bo gdyby któryś z nich wpadł po moc to było by źle i rozbili by nasz głaz.
-Dobra to ja lecę ich śledzić .
Pobiegłem na tereny północnego stada i tak doszedłem do wniosku , że zawsze około 15 biegną do naszego wodospadu napić się czystej źródlanej wody . Powiedziałem to Dastanowi i innym zjawą . Dastan mi bardzo podziękował .