Myślałem nad swoim zachowaniem w czasie pierwsze misji Carmen . Może byłem za ostry dla niej , przecież to była jej pierwsza misja i mogła popełniać proste błędy . Tak bardzo chciałem ją przeprosić i powiedzieć co do niej czuję . Po długim namyśle postanowiłem do niej pójść i wszystko jej powiedzieć . Carmen pasła się na łące w środku lasu . Podbiegłem do niej .
- Hej Carmen . - Powiedziałem .
- Hej . - Odpowiedziała kończąc jeść .
- Chciałem cię przeprosić za to , że byłem taki niemiły na twojej pierwszej misji .
- Nic nie szkodzi . - Odpowiedziała tak przyjemnym dla mnie głosem . Myślałem , że się zaraz roztopię .
- Wiesz bo na tej misji byłaś dobra jak na pierwszy raz . - Powiedziałem całkiem szczerze .
- Dzięki .
-Nie mogę muszę to powiedzieć ...
- To powiedz .
- Ale...ale... nie wiem jak ... - Zacząłem się jąkać .
- Prosto z mostu .
- Bo twój głos jest tak miły i kojący jak anielski , a nawet lepszy . Jesteś kimś dla mnie ważnym . Moje serce oszalało od pierwszego spojrzenia . Próbowałem się odkochać lecz po raz pierwszy nie umiałem się odkochać . Carmen...KOCHAM CIĘ...Będziesz ze mną ?
W tedy Mustang doszedł z nie wiadomo z kąt i spytał
- Wybierasz Wenia czy mnie ... - Powiedział Mustang
Nagle zza drzew wyszła Kirke
- Ojoj jakie to romantyczne ... aż rzygać mi się chce od tej całej miłości - Powiedziała Kirke
Mustang dokończ