Byłem dość zmęczony i zdezorientowany. Nie wiedziałem co robić dalej. Patrzałem na jednorożka obojętnym wzrokiem. Nagle doszły mnie słuchy, że jakaś ranna klacz znajduje się na terenach stada. Razem z Wolf Dark i z Darestą pogalopowaliśmy w danym kierunku. Ranna straciła przytomność. Nazajutrz zbudziły ją bawiące się źrebaki. Rozmawialiśmy chwile. Nieznajoma nazywała się Intrinas. Martwiła się o swoje zdrowie. W przyszłości może mieć drobne problemy z oddychaniem. Nic poza tym.
Klaczka nie widziała Daresty, ale gdy udało się jej ją zauważyć o mało co nie padła na zawał.
- Może dołączysz do naszego stada?- zapytałem z lekkim uśmiechem.
- Chętnie..-odpowiedziała bacznie obserwując ducha.
Wolf Dark zniknęła bez śladu... jak to ona.
Przedstawiłem Dareste Intrinas,a Intrinas Dareście. Nagle, któraś z nich odważyła się coś powiedzieć.
< Daresta albo Intrinas dokończcie>