Przechadzałam się po polanie. Wzbiłam się w powietrze i osiadłam na chumrce. Z góry widziałam jakiegoś konia. Przyjżałam się i to był jednorożec! Wkońcu nie byłam sama-inna! Zleciałam na dół i zagadałam:
-Hej! Jestem Bloowen. A ty?
- Kto tu jest?-zapytał mnie koń. Wtedy zorientowałam się że byłam niewidzialna więc się ukazałam.
-Oj , przepraszam. Zapomniałam że jestem duchem...
- Ja jestem Hidalgo. Jak widzisz jestem jednorożcem... Jestem inny.
-To nie szkodzi że jesteś inny! Inny nie znaczy gorszy. Inny znaczy wyjątkowy. Ja lubię wyjątkowe konie. -powiedziałam dodając mu otuchy.
Hidalgo rzekł:
<Hidalgo?>