- NIE! - krzyknęłam
- hahahaha myślałaś że możesz tak wchodzić w nasze życie? Umbreon będzie MÓJ! tylko mój!! - śmiała się - nie na długo Szybko moją mocą odcięłam jej dopływ krwi w rękach i nogach. Nie mogła się ruszyć. Szybko usiadłam przy Hunterze. Wyleczyłam go magicznymi zdolnościami. Otworzył oczy. - Hunter ja... - nie dokończyłam gdy spostrzegłam że Nine doczołgała się do broni i strzeliła w mój bok. Siła rażenia odepchnęła mnie kilka metrów. Przebiło mnie na wylot. Leżałam bez ruchu krwawiąc i oddychając coraz wolniej i ciszej. Czułam się zimno i ciepło...na zmianę. ( Hunter ? ) |
|